Marek Błaszkowski Marek Błaszkowski
959
BLOG

Czy potrzebujemy Krzyża w Sejmie?

Marek Błaszkowski Marek Błaszkowski Kultura Obserwuj notkę 22

Pierwszą kwestią, którą podniósł Janusz Palikot po swoim sukcesie wyborczym, było, zgodnie z przewidywaniami, żądanie usunięcia krzyża z Sejmu. Odpowiedzią na to żądanie była, również zgodnie z przewidywaniami, gwałtowna reakcja obrońców krzyża.  

Janusz Palikot próbuje zredukować „kwestię krzyża” do płaszczyzny czysto konstytucyjnej, zasady bezstronności światopoglądowej państwa (choć skądinąd wiadomo, że zaspokaja żądania swojego elektoratu –nie tylko antyklerykalnego, ale wręcz antychrześcijańskiego).

Obrońcy krzyża odwołują się również do Konstytucji, a ponadto do tradycji, patriotyzmu oraz do tego, że krzyż symbolizuje system wartości, które są dobre, zaś zdjęcie krzyża oznaczałoby tych wartości zanegowanie.

Spór rozstrzygną konstytucjonaliści, ale Janusz Palikot, urodzony showman, „wyciśnie” z tego sporu tyle popularności, ile się da.

 Czy warto użerać się z palikotowcami?

Chrześcijaństwo nie jest „doktryną”

Często ulegamy złudzeniu, że chrześcijaństwo to doktryna, którą można zadekretować, zapewnić jej panowanie na określonym obszarze. Oznaczyć ten obszar „swoimi” symbolami. W imię tego złudzenia toczono niezliczoną ilość wojen. Między katolikami, a „heretykami”, między katolikami, a prawosławnymi, między katolikami a protestantami, między katolikami a katolikami, między protestantami a protestantami.

To wręcz przechodzi wyobraźnię, że miliony ludzi zamordowano w imię Mistrza z Nazaretu, który z jednakową miłością i współczuciem pochylał się nad bogaczem i łapówkarzem Zacheuszem, ślepym żebrakiem Bartymeuszem, skazaną na śmierć prostytutką, a we własnej obronie nie zrobił nic. Dokładnie nic. Nawet wybaczył swoim oprawcom, gdyż te zagubione istoty „nie wiedziały, co czynią”.

Chrystus nie sformułował żadnej doktryny. Nie istnieje więc żadna „chrześcijańska doktryna”, w imię której można by toczyć spory. Chrystus wzywał do naśladowania Go, pozostawania w łączności z Nim i Jego Ojcem, bezstronnego traktowania bliźnich – „braci i sióstr”, nie walczenia ze złem przy pomocy zła.

Chrześcijaństwo nie jest doktryną, lecz praktyką. Praktyką codziennego podążania za Chrystusem. Praktyką dostrzegania Boskości w świecie. Praktyką dostrzegania obecności Chrystusa w sobie i w bliźnich.

Czego symbolem jest Krzyż?

Na krzyżu Bóg pokornie przyjął śmierć z ręki własnych stworzeń. Poddał się złu, nie podejmując żadnych środków obrony. Trzeciego dnia Bóg zmartwychwstał. Zwyciężył zło, zwyciężył śmierć, nie bezpośrednim oporem, który tylko potęgowałby ilość zła w świecie, lecz czystym Dobrem.

Krzyż jest więc symbolem Męki i symbolem Zwycięstwa. Ofiara jest Zwycięzcą. Jest Panem i Królem z racji Dobra i Mocy, a nie z racji zła wyrządzonego innym, jak ziemscy władcy.

Krzyż posiada symboliczne znaczenie tylko dla tych, którzy podążają za Chrystusem. Nie można liczyć na to, że poprzez oznaczenie krzyżem jakiejś przestrzeni stanie się ona „chrześcijańska”, że na oznaczonej krzyżem przestrzeni automatycznie zapanują wartości chrześcijańskie – miłość i wybaczenie. Że, jeśli w Sejmie pozostanie znak Krzyża, Palikot będzie wypowiadał się przeciw aborcji, a Biedroń przeciw eutanazji. 

Jeśli wybucha spór o obecność Krzyża w przestrzeni publicznej, wtedy jego przeciwnicy  – już zwyciężyli. Złe emocje, które towarzyszą sporom – są ich zwycięstwem.

Zostawmy sprawę konstytucjonalistom

Jeśli oni orzekną, że Krzyż powinien w Sejmie zostać – przyjmijmy to. Jeśli orzekną, że powinien zniknąć – nie protestujmy.

Nie ma żadnych przesłanek natury religijnej, aby obstawać przy obecności Krzyża w Sejmie – miejscu toczenia najczęściej nieeleganckich sporów, i ubijania jeszcze mniej eleganckich interesów, przez ludzi o przeróżnych poglądach.

 

https://twitter.com/Blaszkowski_

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura