Marek Błaszkowski Marek Błaszkowski
16476
BLOG

Koran nakazuje zabijać

Marek Błaszkowski Marek Błaszkowski Rozmaitości Obserwuj notkę 19

            Ilekroć dochodzi do aktów przemocy dokonywanych w imię islamu, tyle razy słyszymy, że terroryści źle rozumieją własną wiarę, która tak naprawdę jest religią miłości.

            Przyznajmy, że brzmi to nieco podejrzanie. Tylu ludzi, tyle organizacji uprawia przemoc w imię islamu i wszyscy go źle rozumieją?

           Pomijam tu kwestię, czy narody muzułmańskie mają społeczne i polityczne powody, aby przeciwstawiać się zbrojnie cywilizacji Zachodu. Na pewno takie powody istnieją. Choćby nie usprawiedliwiona agresja na Irak.

           Z drugiej strony warto pamiętać, że przez całe stulecia to islam był w natarciu. Muzułmańscy najeźdźcy zniszczyli Cesarstwo Bizantyjskie i dwukrotnie podejmowali próby opanowania Europy. Raz ich powstrzymał Karol Młot pod Poitiers, drugi raz nasz rodak Jan III pod Wiedniem.

           Wyprawy krzyżowe, na które muzułmanie lubią się powoływać, jako na przykład szczególnej krzywdy ze strony Zachodu, stanowiły w istocie jedynie próbę odbicia części krain zagarniętych uprzednio przez islam w toku zaborczych wojen.

           Islam, od chwili swego powstania, aż po wiek XVII próbował skolonizować Europę.

              Później napór, na kilka stuleci, ustał, by pod koniec XX wieku znów się nasilić.

           Wróćmy jednak do głównego tematu. Czy islam jest religią miłości i tolerancji? W tej sprawie najlepiej się odwołać do najwyższego autorytetu muzułmanów – Koranu.

 

           Sura druga, wers 191:

           „I zabijacie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili (...) Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciwko wam, zabijacie ich – Taka jest odpłata niewiernym!”

 

           Sura czwarta, wersety 89 i 91:

           „Oni by chcieli, abyście byli niewiernymi (...) a jeśli się odwrócą, to chwytajcie i zabijacie ich, gdziekolwiek ich znajdziecie”

           „A jeśli oni nie odejdą od was i nie zaproponują wam pokoju (...) chwytajcie ich i zabijacie ich, gdziekolwiek ich napotkacie”

 

           Sura dziewiąta, wers 5:

           „A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijacie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie, chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki!”

 

           Czy Koran nie zawiera przykazania miłości? Ależ zawiera, tyle tylko, że wobec własnych współwyznawców i sojuszników, nie zaś wobec niewiernych.

 

           Zupełnie inaczej tę kwestię stawia chrześcijaństwo. Jezus naucza:

           „A ja wam powiadam: miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują” (Ewangelia św. Mateusza rozdział 5, werset 44)

 

           Święty Paweł pisze:

           „W odnowieniu tym nie ma Greka ani Żyda, obrzezania, ani nieobrzezania, cudzoziemca, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz Chrystus jest wszystkim i we wszystkich.” (List do Kolosan, rozdział 3, wers 11).

           Jakże piękne wezwanie do ludzkiej jedności i tolerancji, bez względu na rasę, stan społeczny, pochodzenie. Nieprzypadkowo idee tolerancji i poszanowania dla poglądów innych rozwijają się w krajach, które mają chrześcijańskie korzenie.

           Niestety, mamy skłonność do projekcji własnych przekonań także na inne kultury, co, jak widać, nie zawsze się sprawdza.

           Mamy też skłonność do oskarżania chrześcijan o nietolerancję, także wobec islamu. Nim się takie oskarżenia wysunie warto jednak sięgnąć do tekstów źródłowych – Biblii i Koranu.

           

 

 

 

https://twitter.com/Blaszkowski_

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości